Monopod to gadżet, który statywu nie zastąpi. Są jednak sytuacje, gdy będzie nieoceniony.
Najprościej mówiąc, monopod to jedna noga od statywu. Na tej nodze można podeprzeć aparat, aby zniwelować drgania ręki podczas fotografowania. Korzyści z używania monopodu są więc podobne, jak przy stabilizacji obrazu w obiektywie lub korpusie aparatu.
Monopod może uratować sytuację, jeśli brakuje nam „trochę” światła do wykonania ostrego zdjęcia z ręki. Ale co znaczy „trochę”? Przyjmuje się, że przy użyciu monopodu, możemy uzyskać ostre zdjęcia przy czasach naświetlania od dwóch do kilku razy dłuższych, niż przy fotografowaniu z ręki. Przykład? Proszę bardzo:
Fotografując z ręki na ogniskowej 300 mm powinniśmy używać czasów zbliżonych do 1/300 sekundy lub krótszych. Korzystając z monopodu nawet przy czasach rzędu 1/50 czy 1/100 sekundy mamy możliwość uzyskania ostrego zdjęcia (o ile tak naprawdę można wydłużyć ten czas, zależy od naszych indywidualnych predyspozycji – jedni mają po prostu bardziej stabilną rękę a inni mniej).
Używanie monopodu nie ma większego sensu przy naprawdę długich czasach naświetlania (np. 1 sekunda lub więcej). W takiej sytuacji trzeba sięgnąć po statyw, bo lżejszy i poręczniejszy monopod go nie zastąpi.
Warto też pamiętać, że użycie monopodu nie „zamrozi” poruszającego się obiektu (tu trzeba użyć odpowiedniego czasu naświetlania).
Najbardziej znanym producentem monopodów jest firma Manfrotto. Takie firmy jak Velbon czy Slik też mają w ofercie interesujące produkty. Jeżeli chcecie przyjrzeć im się bliżej i porównać ceny, zajrzyjcie np. tutaj.
Tagi: kurs fotografii Poznań, szkoła fotografii Poznań, warsztaty fotograficzne Poznań